Czujemy się bezpieczni

"Większość z nas niszczy, archiwizuje lub wysyła do centali poufne dokumenty zawierające istotne dane." tak odpowiedziało 95 % ze 146 przebadanych firm. Jedynie 5% przyznało, że wyrzuca dokumenty do śmietnika.

Stan faktyczny

rap1.jpg


Przebadano 614 worków na śmieci.

W 275 znaleziono "śmieci papierowe".
W 42 workach dane były faktycznie zniszczone.
W pozostałych 233 workach znaleziono 544 dokumenty zawierające istotne dane o firmach, ich pracownikach i Klientach.

RAPORT Z BADAŃ


JAK FIRMY NISZCZĄ DOKUMENTY - DEKLARACJE

Co firma robi z przeterminowaną, zbędną dokumentacją. Zdaniem respondentów dokumentacja w ich firmie jest niszczona, taką opinię wyraziło 59,4% badanych. Niespełna 10% uważa, że część dokumentacji jest niszczona a część wyrzucana w całości. 9% badanych stwierdziła, że ich firma korzysta z usług specjalistycznej firmy zajmującej się niszczeniem dokumentacji. Po 5% respondentów przyznało, że ich firma wyrzuca lub składuje dokumentację. Niespełna 17% (16,6%) badanych firm uznało, że wszystkie dokumenty są archiwizowane. Podsumowując: 68,4% firm zadeklarowało, że niszczy dokumentację, 10% niszczy ją częściowo, a jedynie 5% istotne dokumenty wyrzuca do śmietnika. Dysponując takimi danymi, zapytano o formę niszczenia poszczególnych dokumentów, a następnie sprawdzono zawartość śmietników, celem zweryfikowania stanu faktycznego.

Jak widać podstawowym, deklarowanym przez firmy sposobem niszczenia zbędnych dokumentów w firmach jest niszczarka, w której - niezależnie od wielkości firmy i typu dokumentów - niszczonych jest średnio 40% "makulatury". Około 20% niszczy dokumenty ręcznie. Badając śmietniki będzie można sprawdzić, czy dokument zniszczony ręcznie jest identyfikowalny tzn., czy można z niego odtworzyć dane opisujące tożsamość podmiotów.

CO ZNALEZIONO - STAN FAKTYCZNY

rap2.jpgPrzeprowadzone na stacji rozpoznanie pokazuje, że nie tylko firmy, pomimo dość powszechnie stosowanych zabezpieczeń, pozbywają się ważnych dokumentów bez świadomości potencjalnych konsekwencji, ale także prywatne osoby wyrzucają bardzo wiele ważnych dokumentów, które mogą zdradzać ich tożsamość i różne sytuacje, w które są uwikłane. Najlepszym dowodem na to są wybrane skrajne przykłady wyrzucanych dokumentów zamieszczone poniżej. Oczywiście trudno tutaj oceniać skalę i specyfikę zjawiska w odniesieniu do osób prywatnych, które nie były przedmiotem pogłębionych badań.
Jednak rekonesans na stacji przeładunkowej potwierdza wstępną intuicję, że jako osoby prywatne nie zawsze traktujemy różnego rodzaju dokumenty, na których znajdują się jakiekolwiek "odciski", jako część naszej tożsamości wymagającej ochrony przed potencjalnie szkodliwymi sytuacjami. Przykładów takich sytuacji jednak w naszym społeczeństwie wciąż nie ma zbyt wiele w porównaniu ze społeczeństwami zachodnimi.  

WYBRANE SKRAJNE PRZYKŁADY "ZDRADZANIA" TOŻSAMOŚCI

-Dowód wpłaty za usunięcie ciąży zawierający takie dane jak: imię, nazwisko i adres kobiety oraz imię, nazwisko i adres lekarza wykonującego zabieg
-Karty wzoru podpisu z dokumentacji jednego z banków
-Odcisk palca z kartoteki policyjnej
-Decyzje sądowe w sprawie więźniów (wyrok sądowy z informacjami, kto, kiedy i za co został skazany i jak wysoki jest wyrok; postanowienia sądowe w sprawach cywilnych ze wszystkimi personaliami)
-Opisy operacji szpitalnych (dane, jaka to była operacja, kto przeprowadził i na kim z opisem wyniku operacji - czy pacjent przeżył)
-Protokół o przeciekach firmowych (protokół z wewnętrznego dochodzenia firmy o przeciekach tajnych informacji, który zawierał dane o tym, jakie tajne informacje zostały przekazane i komu, kiedy to nastąpiło i kto to zrobił)
-Oferty przetargowe - zawierające bardzo szczegółowe dane o firmie wraz z aktualnymi dochodami firmy, jej zarządu i właściciela, historia działalności firmy - oferta mieściła się na 25 stronach)

PODSUMOWANIE I WNIOSKI

Tylko 4,9% ze 146 przebadanych firm deklaruje, że przeterminowaną i zbędną dokumentację wyrzuca na śmieci; reszta deklaruje niszczenie, archiwizowanie, składowanie jako makulaturę, wywożenie przez specjalistyczne firmy
Bez względu na poziom wiedzy o kradzieży tożsamości, konieczność stosowania jakichkolwiek procedur chronienia danych i niszczenia zbędnych dokumentów jest dosyć powszechne w świadomości pracowników firm. Powszechność przekonania o bezpieczeństwie danych należy jednak przedstawić w kontekście rozeznania badawczego na stacji przeładunkowej śmieci we Wrocławiu - blisko 38% przeglądanych losowo worków na śmieci, spośród 618, zawierało dokumenty, na których widniały jakieś dane personalne (łącznie z przykładami bardzo wyraźnych "odcisków" tożsamości).
Według deklaracji pracowników firm ponad 80% zbędnej dokumentacji zostaje niszczona, archiwizowana, składowana, czyli wg pracowników firm jest w jakiś sposób zabezpieczona (nie upubliczniona); jednak 44% przeszukanych worków zawierało dokumenty 52% znalezionych dokumentów zawierało możliwe do odczytania dane i poufne informacje. Pilotaż wśród firm wskazuje także, że problem kradzieży tożsamości nie funkcjonuje powszechnie w świadomości pracowników firm jako realne zagrożenie - 51 firm na 146 słyszało o tym problemie i "jakoś" się przed nim zabezpiecza jednakże w 233 workach zawierających śmieci papierowe znaleziono 544 dokumenty.

Całość wniosków należy uzupełnić uwagą dotyczącą miejsca pilotażu badawczego: stacja przeładunkowa śmieci to miejsce gdzie odpady są już w jakimś stopniu przetworzone (np. wstępnie przemielone w śmieciarkach. Sytuacja na podwórkowych śmietnikach wygląda inaczej, tam ewentualne "odciski" tożsamości na wyrzucanych dokumentach mogą być jeszcze bardziej widoczne czy dostępne.