Dziennik Internautów, 18.08.2005
W ubiegły piątek, Amerykanin Scott Levine został uznany winnym kradzieży przeszło półtora miliarda wpisów z danymi. To jedna z największych kradzieży danych, jaką odnotowano w Stanach Zjednoczonych.
Levine prowadził firmę Snipermail.com, która zajmowała się rozsyłaniem reklam na skrzynki e-mail. Swego czasu jego firma obsługiwała klienta, który przechowywał swoje dane w Acxiom Corp, dzięki czemu została czasowo dopuszczona do odpowiedniej części bazy danych tej organizacji.
Wkrótce jeden z pracowników Snipermail zauważył, że zakres informacji, do których udzielono mu dostępu, okazał się zaskakująco duży - niemalże bez ograniczeń. Levine skorzystał z tego bardzo skrupulatnie.
Oskarżenie w tej sprawie wpłynęło w lipcu zeszłego roku. W międzyczasie ustalono, iż dane miały być wykorzystane do rozsyłania spamu, a część z nich została odsprzedana firmom trzecim. Do tej pory przysięgli uznali Levine'a winnym 120 kradzieży dokonanych przy pomocy komputera, dwóch zarzutów oszustwa oraz jednego zarzutu dotyczącego utrudniania pracy wymiaru sprawiedliwości.
Wyrok ma zapaść w styczniu 2006 r. Co ciekawe, za każdy zarzut kradzieży danych Levine'owi grozi do 5 lat więzienia i 250 tys. USD grzywny, do tego dochodzi do 10 lat więzienia i 250 tys. USD za oszustwa oraz do 20 lat więzienia i 250 tys. USD grzywny za utrudnianie procesu.
Tymczasem, jak zauważa Vagla.pl, w Polsce za podobne przestępstwo Levine podlegałby karze grzywny, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.
W ubiegły piątek, Amerykanin Scott Levine został uznany winnym kradzieży przeszło półtora miliarda wpisów z danymi. To jedna z największych kradzieży danych, jaką odnotowano w Stanach Zjednoczonych.
Levine prowadził firmę Snipermail.com, która zajmowała się rozsyłaniem reklam na skrzynki e-mail. Swego czasu jego firma obsługiwała klienta, który przechowywał swoje dane w Acxiom Corp, dzięki czemu została czasowo dopuszczona do odpowiedniej części bazy danych tej organizacji.
Wkrótce jeden z pracowników Snipermail zauważył, że zakres informacji, do których udzielono mu dostępu, okazał się zaskakująco duży - niemalże bez ograniczeń. Levine skorzystał z tego bardzo skrupulatnie.
Oskarżenie w tej sprawie wpłynęło w lipcu zeszłego roku. W międzyczasie ustalono, iż dane miały być wykorzystane do rozsyłania spamu, a część z nich została odsprzedana firmom trzecim. Do tej pory przysięgli uznali Levine'a winnym 120 kradzieży dokonanych przy pomocy komputera, dwóch zarzutów oszustwa oraz jednego zarzutu dotyczącego utrudniania pracy wymiaru sprawiedliwości.
Wyrok ma zapaść w styczniu 2006 r. Co ciekawe, za każdy zarzut kradzieży danych Levine'owi grozi do 5 lat więzienia i 250 tys. USD grzywny, do tego dochodzi do 10 lat więzienia i 250 tys. USD za oszustwa oraz do 20 lat więzienia i 250 tys. USD grzywny za utrudnianie procesu.
Tymczasem, jak zauważa Vagla.pl, w Polsce za podobne przestępstwo Levine podlegałby karze grzywny, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.